W Stanach rozpisano się o Smoleńsku i skłóconym narodzie.Niestety, ale jesteśmy komediantami, często wbrew sobie na arenie międzynarodowej.
"Monty
Python" nie wymyśliłby takich scenariuszy, jak Macierewicz z
Kaczyńskim.Na początku był horror, pozostała teraz komedia,
tragifarsa.Jarosław, chcąc wybielić Lecha, sam sprawia,że zamiast
pamięci nijakiej, mamy negatywną.Nie ma co ukrywać, tylko z racji,że o
zmarłych nie mówi się źle, że Lech
K. był marnym, wręcz złym Prezydentem.Ani prezencji, ani oratorstwa,
ani dobrej polityki. Zapewne, gdy we dwóch kradli księżyc, nie
przypuszczali,że naród Polski, odda władzę DWÓM braciom, zagorzałym
przeciwnikom wszystkiego, co niemieckie i rosyjskie.Odda władzę ludziom,
którym jedynym celem było wykoszenie ówczesnej opozycji, dla których
ważniejsze było zbieranie haków, niż wykorzystywanie koniunktury
gospodarczej do rozwijania kraju.Staliśmy się pośmiewiskiem, bo np.
Urban podany jest do sądu za wielkanocny żart, a Macierewicz, czy
Jarosław Kaczyński może BEZKARNIE nazywać Premiera, Prezydenta od
najgorszych, od morderców, od zdrajców i.....cisza. To jest chore.W
każdym normalnym kraju, siedzieliby.Bo nie byłoby to zamykaniem ust
opozycji, ale PRZESTRZEGANIEM PRAWA. Bliźniaki uruchomili spec służby,
aby odnaleźć drobnego, bezdomnego pijaczka, który powiedział kilka
gorzkich słów o Lechu Kaczyńskim. Dzisiaj jego brat i jego paziowie,
mówią sto razy gorsze rzeczy na praworządnie, demokratycznie wybrane
władze, obrażają, większą część elektoratu i nic się nie dzieje. Bagno
trawi ten kraj..
Najgorsze, że bezkarność rozzuchwala. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuń