niedziela, 14 lipca 2013

MARSZE

 Ostatnio w Poznaniu odbył się marsz przeciw przemocy, marsz solidarności z Rodziną zabitego, młodego człowieka.
  Przy okazji tego marszu, po raz kolejny pokazała się nasza cecha narodowa. Brak reakcji na zło czynione, a zarazem utożsamianie się z Ofiarą.
  Na forum zadałem pytanie, czy ktokolwiek z maszerujących, z piszących, kiedykolwiek stanął w obronie człowieka bitego, kopanego, lżonego na ulicy. Zostałem zasypany wyzwiskami, że to wina Tuska, bo ludzie się .....boją. Nie wina Tuska, chociaż faktycznie boją się. BOJĄ się z tchórzostwa. Później jest narzekanie na kraj, rząd, bandytów. Tylko nie na siebie. To my stanowimy społeczeństwo i jesteśmy współodpowiedzialni za nasze poczucie bezpieczeństwa. Jeśli jakiś bandzior leje człowieka, a ta sytuacja spotyka opór wśród przechodniów, drugi zastanowi się, czy warto napadać.
  Narzekamy, ale udajemy, że nie widzimy zadym, udajemy, że nie widzimy katowanego człowieka na przystanku, chociaż obrona tylko kilku ludzi zgromadzonych na danym przystanku, uratowałaby komuś zdrowie czy życie. Później, aby wyciszyć, zagłuszyć sumienie, idziemy na marsz. Idziemy na pogrzeb. Zapalamy znicz w miejscu napaści i mordu. Udajemy zatroskanych, wstrząśniętych. Fałsz, hipokryzja, kłam. Szkoda, bo można było inaczej.. . Podobno tak bardzo kochamy bliźnich, jesteśmy wybranym narodem. Tego już nie skomentuję, bo zbyt często o tym piszę. Z pogardą.

2 komentarze:

  1. Smutne to wszystko. Znieczulica, zbydlecenie. A co najgorsze: skłócanie Polaków z Polakami. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  2. a ja dwukrotnie stawałam w obronie dzieciaka , którego biły inne ( takie w wieku gimnazjalnym) i...o zgrozo;) opierniczyłam osiedlowego mafiosa,bo jego buldog załatwiał sie na trawnik przy naszym bloku...mozna? można, ale ludzie chowaja głowy w piasek...

    OdpowiedzUsuń