sobota, 1 lutego 2014

RYDZYK i TV TRWAM

Telewizja Trwam rozpocznie emisję na multipleksie o 24:00 z 14 na 15 lutego. Pierwszy punkt programu to msza św. przed Cudownym Obrazem Matki Bożej na Jasnej Górze - zapowiada w "Naszym Dzienniku" o. Tadeusz Rydzyk. Redemptorysta dziękuje prezesowi TVP i odpowiada na oskarżenia swoich przeciwników. - O tym, że mamy jakieś "imperium", mówią ci, którzy rozgrabili Polskę - wyjaśnia.
    PRZESZKODY POKONANE powiedział. Już w tym zdaniu kłamie, bo to nie przeszkody pokonał, a jedynie WYPEŁNIŁ zobowiązania dotyczące przepisów przyznania miejsca na multipleksie. 
Nie zaczął jeszcze nadawania, a już ogłosił zbiórkę pieniędzy, ukrywając ją w zdaniu: ,,
Możliwości są ogromne, ale na wiele rzeczy telewizji nie stać. - Będziemy się rozwijać stopniowo". 
  Jak dla mnie, przyznanie tej koncesji, jest samobójem, bo jak twierdzi sam ,,ojciec dyrektor" : 
,,nie boi się ewentualnych kar za swoją pracę i bycie "niepoprawnym politycznie".  Dziwne to stwierdzenie, tym bardziej, że znamy jego audycje pełne przekłamań i wrogich Polsce kazań. Rydzyk mówi też o tych, co rozgrabili Polskę. Ja chciałbym TYLKO dowiedzieć się, co stało się z pieniędzmi ze świadectw udziałowych i z kasy zebranej w nielegalnej zbiórce na ratowanie stoczni?! 
 PRZYPOMNĘ: W 1997 roku Tadeusz Rydzyk rozpoczyna słynną zbiórkę pieniędzy
`na ratowanie stoczni'. Bez zezwoleń. Bez kontroli. Bez potrzeby rozliczenia się. Z anteny RM co kilkanaście minut nadawane są błagalne apele odwołujące się do patriotyzmu, do polskości i do Zawsze Dziewicy, więc do Torunia płynie rzeka pieniędzy. Z Polski i z zagranicy. Szacuje się, że do rozgłośni wpływa kilkadziesiąt
milionów dolarów i półtora miliona świadectw udziałowych NFI wartych 120 milionów złotych. Takie pieniądze rzeczywiście uratowałyby upadające stocznie, więc ich związkowcy (w tym`S') ze łzami wdzięczności dziękują Rydzykowi i... nieśmiało proszą o przekazanie środków. `Nie dam wam, bo byście wszystko przeżarli' odpowiada osłupiałym stoczniowcom `dobroczyńca'. Nikt,
żadna kontrola, żaden NIK, żaden Urząd Kontroli Skarbowej nie pojawia się w Toruniu po tym niebywałym w skali światowej przekręcie. Ale przecież pojawić się nie ma prawa, skoro u władzy są ludzie ojca dyrektora, których kariera może prysnąć jak bańka mydlana po jednej nieprzychylnej radiowej audycji. Przypominam.1997r to już rząd AWS czyli koalicja PC i NSZZ tzw TKM Kaczyńskiego.Tymczasem ogromne pieniądze mają posłużyć zbudowaniu imperium Rydzyka. Już nie jakiejś tam jednej rozgłośni, lecz prawdziwej potęgi medialnej. Działalność rozpoczyna `Nasz Dziennik', a wkrótce - telewizja `Trwam' (największe studio telewizyjne w Polsce). No i oczko w głowie zakonnika - Wyższa Szkoła Kultury Społecznej i Medialnej.Wkrótce ruszają następne inwestycje: hotele, SPA, baseny. Pod siedzibą wielebnego rząd mercedesów.Bolesław Hutyra (wraz z dwoma kolegami ze Stowarzyszenia Obrońców Stoczni) którzy usiłują wyjaśnić co stało się z kasą na ratowanie stoczni giną w wypadku w niezwykle dziwnych okolicznościach.
Prokuratura w sprawie przekrętu ze zbiórką wszczęła postępowanie, które jednak zostało pośpiesznie umorzone po przejęciu władzy przez PIS
.

4 komentarze:

  1. Jeśli "czarny" coś "łyknie", to już nie odzyskasz tego. Póki co, nie ma u nas siły na "Czarną Mafię." Gdyby Palikot nie był pejsatym błaznem i idiotą, wówczas stworzyłby jakąś nadzieję.

    OdpowiedzUsuń
  2. Co jak co. Ale numeru na "ratowanie stoczni", nawet Al Capone nie wymyślił. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Faktycznie:) Pomyśl, że gdy ZAPRASZALI go do prokuratury o tę zbiórkę, to mohery pod oknami tejże wykrzykiwały- wiemy gdzie twoje dzieci chodzą do szkoły! itp teksty. Wiele wiem rzeczy( mam kilkanaście km do Torunia) , ale na Onecie nie chcą mi ich przepuszczać. Pozdrawiam

      Usuń