poniedziałek, 30 stycznia 2017

ANTEK, NIE DO RUSZENIA

 
  ,,Jarosław Gowin nie chciał oceniać zachowania ministra obrony narodowej Antoniego Macierewicza po wypadku w Lubiczu pod Opolem. - Od wystawiania publicznych ocen pracy ministrów jest w rządzie tylko jedna osoba – premier Beata Szydło. Oficerowie Żandarmerii Wojskowej mieli obowiązek odeskortować ministra w bezpieczne miejsce – powiedział, odnosząc się do pretensji poszkodowanych, że Macierewicz nie zainteresował się ich losem po wypadku." ( za Onet.pl)
 
       Lubicz pod TORUNIEM  ,,szacowna" redakcjo Onetu!! Ale wracajmy do tematu. Macierewicz popełnił błąd, uciekając z miejsca zdarzenia, kolizji, wypadku. Raut u szefa, nie był czymś służbowym, aby jego auta miały prawo do jazdy, jako uprzywilejowane. Poza tym, już widać retuszowanie zdarzeń. Od kiedy to prokuratura, policja, używa stwierdzeń: warunki pogodowe mogły mieć wpływa na sytuację na drodze.?! Zawsze słyszymy, my kierowcy, że nie DOSTOSOWALIŚMY jazdy do warunków atmosferycznych. Ciekawe, czy trzymając lampkę z szampanem u prezesa, szef MON pomyślał, chociażby przez chwilę, czy są ranni w wypadku, którego sprawcą byli kierowcy jego wozów i nadmierna prędkość. Porównując międzyczasy przejazdu, stracić oni powinni prawo jazdy, bo ponad dwukrotnie MUSIELI przekroczyć dozwolone prędkości w terenie zabudowanym. Macierewicz milczy, za chwilę okaże się, że to zielone ludziki celowo stanęły na ich drodze, powoła kolejną komisję. Co do pana Kazia, nie chcę się wypowiadać, bo oni, wbrew temu co populistycznie mówią, trzymają przy sobie byłych SB-ków, byłych aparatczyków z PZPR, prokuratorów itp.Sami właściwie są jedną wielką komuną! te ich rozdawnictwo, ten ich socjal dla wyborców...  I jeszcze jedno. Panie Antonii, czy długo będziemy czekać na załatwienie sprawy związanej z Misiewiczem i jego wyprawą służbowym autem, z obstawą z żandarmerii do klubu nocnego o jego tam zachowaniem, w szczególności w stosunku do kobiet i oferowania pracy w MON? Co takiego posiada Macierewicz, że może wszystko, a Kaczyński to toleruje, inni politycy PiS boją się mówić o ,,wyczynach" tego ministra... 
      Miłego dnia:)

1 komentarz:

  1. Czy firma ubezpieczeniowa zechce zapłacić za rozbite pojazdy? Czy pan Misiewicz na dyskotekę jechał służbowo jedną z tych limuzyn? Przepraszam, że wątpię. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń