wtorek, 31 stycznia 2017

ZIOBRO MUSI STANĄĆ PRZED TS

,,Nasza propozycja dotycząca KRS, to propozycja słuszna, wprowadza rozwiązania, które są standardem w Europie Zachodniej – podkreślił na konferencji prasowej Ziobro. Zaznaczył, że zamiarem MS jest, aby polskie sądy działały dużo sprawniej i efektywniej
    Wczoraj cały kubeł rozmaitych zarzutów został wylany na nasze rozwiązania, jako niedemokratyczne"- dalej mówił Ziobro.

      Pan Ziobro działa w/g instrukcji. Gdy mówi o wylewanych na nich kubłach, mam zaraz we wspomnieniach jego wylewanie pomyj na innych, co miało go kosztować postawienie przed Trybunałem Stanu, ale zabrakło KILKU posłów PSL do kworum. Transplantologia długo odradzała się, po jego sławetnym zdaniu, że ten człowiek, nie zabije więcej ludzi! Sędzia, która go skazała na grzywnę za niestawianie się na rozprawy, została przeniesiona na niższe stanowisko, etc etc. Ziobro nie reformuje sądów, on je USTAWIA tak samo, z tymi samymi argumentami, co czynili z TK. Po prostu przejęli Trybunał.              Ale ja nie o tym. Oni działają w/g wytycznych, poniżej kilka przykładów, łącznie ze źródłem strony, której autorom udało się dotrzeć do tak skrywanych sms-ów, czy poczty elektronicznej. Bardzo ciekawe. Rządząca partia instruuje swoich posłów, co mają mówić, i jak sprawnie zarządza zaprzyjaźnionymi mediami. Kategoria prawdy nie ma tu już żadnego zastosowania, PiS zgodnie z instrukcją ma kłamać i iść w zaparte. W najgorszym dla partii razie grać na zwłokę. Oto przykłady, autentycznych SMS-ów do polityków PiS: W sekcji o reformie edukacji: „Przypominamy, że szef ZNP jeszcze w 2015 r. firmował program Zjednoczonej Lewicy, który postulował likwidację gimnazjów”. Było odwrotnie, Broniarz założył sprawę, ale kłamstwo często powtarzane wchodzi do użytku choćby forumowiczów będących za PiS. „Sprawę pana Misiewicza należy wyjaśnić, ale dziwi nas, że media traktują ten temat jako coś priorytetowego. Chcielibyśmy, żeby media nie zajmowały się błahymi tematami, lecz zajmowały się tym, co naprawdę ważne dla Polaków. O tym, jak wielką pomoc niesie program Rodzina 500+, o 100 zmianach dla firm, o płacy minimalnej i o minimalnej stawce godzinowej, o emeryturach, czy też o tym, że od początku roku każdy będzie mógł bez specjalnych zezwoleń wyciąć drzewo na swojej posesji. O tym się nie mówi.” To podręcznikowa reakcja na sytuację, w której wydarzyło się coś niekorzystnego dla wizerunku partii (Anglosasi używają terminu „damage control”). Nad wpadką wizerunkową nie należy się zatrzymywać, żeby w umysłach widzów czy słuchaczy nie utrwaliło się skojarzenie „wesoły Misiewicz – PiS”. Przyznajemy półgębkiem i nie wprost, że z Misiewiczem być może nie wszystko jest w porządku. Potem jednak szybko przechodzimy do tematów, którymi się PiS może pochwalić, w tym zwłaszcza tych, które interesują tzw. zwykłego człowieka („co was obchodzi Misiewicz, teraz dzięki PiS możecie wyciąć drzewo na własnej działce bez zezwolenia!”). Na zakończenie uszczypliwość wobec mediów: „o tym się nie mówi”. Czyli media niepotrzebnie drążą sprawę rozrywkowego doradcy ministra obrony, zamiast zajmować się sprawami naprawdę ważnymi. Kolejnym krokiem, zalecanym politykom PiS, jest przejście do ataku na opozycję (jak wiadomo atak jest najlepszą obroną). Przy okazji można zdezawuować każdy problem. „Opozycja zajmuje się medialnymi wrzutkami, bo nie mają pomysłu na Polskę, nie są w stanie zaproponować własnych rozwiązań i programu, nie mają pojęcia o problemach Polaków. Zapraszamy opozycję do wspierania dobrych pomysłów i dobrych zmian, które wprowadzamy.” Akt werbalnej agresji w stosunku do opozycji, przykryty jest pozornym wyciągnięciem ręki w jej stronę – zaproszeniem „do wspierania dobrych pomysłów” PiS-u. Brief każe w weekend 29-30 stycznia mówić o PO, że jest „opozycją totalną”. I proszę bardzo: w sobotę o 17:15 sformułowanie to pojawiło się w twitterowym wpisie premier Beaty Szydło: Totalna opozycja znowu zajmuje się sobą. Gdy PO odbudowuje siebie, my odbudowujemy Polskę po ich rządach. #RokNowychZadan. Mówić nie wiadomo o czym Potrzebna jest reforma mediów, chcemy iść drogą państw UE, gdzie istnieją przepisy o dekoncentracji mediów. Dobrym przykładem tego, jak powinien być zorganizowany rynek mediów, jest Francja. Wiele zapisów z francuskich przepisów można przenieść na polski grunt. Nie wiadomo, o jakie przepisy chodzi i jaką część PiS chce z nich wybrać. Ale planowane zmiany w strukturze własności mediów przedstawiane są jako powrót do europejskiej normy, choć wiadomo, że idzie o coś odwrotnego. oryginały: 
https://issuu.com/dziendobrytorun/docs/brief_weekendowy_28-29.01.2017

1 komentarz:

  1. Pan Z. i pan K. już dawno powinni stanąć przed TS. Taki był wniosek sejmowej komisji śledczej ws. śmierci Barbary Blidy. PO i wszyscy mogli pozbyć się ich z polityki. Niestety, PO nie uczyniła tego, a wniosek był już w 20011 r. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń